W Pszczynie interweniować musiał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dyspozytorowi zabrakło wolnych karetek więc musiał podjąć trudną decyzję. Śmigłowiec musiał lecieć aż z Katowic. Miejsce lądowania zabezpieczała Ochotnicza Straż Pożarna z Suszca. Pogotowie do rocznego dziecka wezwali rodzice którzy zauważyli pogarszający się stan chłopca. Po przylocie medycy zaopiekowali się dzieckiem i przetransportowali go do szpitala w Chorzowie. Stan dziecka jest stabilny i nie grozi mu już niebezpieczeństwo. Braki w dostępnych karetkach to skutek kolejnej fali epidemii która znów paraliżuje naszą służbę zdrowia.
źródło zdjęcia: pixabay.com